Z Rosji po raz kolejny dochodzą relacje o obserwacjach legendarnych istot, których coraz większa aktywność niepokoi mieszkańców południowej części okręgu kemerowskiego na Syberii. Na odcięty od świata teren ma wyruszyć ekspedycja badawcza, której celem ma być sprawdzenie, czy Śnieżni ludzie rzeczywiście istnieją.
Władze administracyjne Kuźnieckiego Zagłębia Węglowego (Kuzbasu) postanowiły zmierzyć się z dość nietypowym kłopotem. Na południu okręgu kemerowskiego zwiększyła się ilość doniesień o obserwacjach człekokształtnych istot posiadających rudo-czarne futro. Miejscowi mieszkańcy obawiając się, iż mogą one być agresywne zwrócili się do władz aby zbadały czym są istoty co raz częściej wyłaniające się z lasu. W związku z tym zorganizowano specjalną ekspedycję naukową, która ma za zadanie odnaleźć legendarnych „śnieżnych ludzi”. Oficjalnie poinformowały o tym służby prasowe administracji regionu.
Do władz rejonu tasztagolskiego napłynęło wiele zgłoszeń od myśliwych, którzy obserwowali człekokształtne istoty w okolicach Jaskini Azaskiej na terytorium Górnej Szorii. Wedle opisu myśliwych istoty mają krępą budowę, z daleka wyglądem przypominają niedźwiedzia brunatnego. W pozostawionych przez nich śladach stóp wyraźnie odciśnięte są palce, zaś ich wzrost wynosi ok. 1.5-2 metry.
„Istoty całe pokryte są rudo-czarnym futrem, z łatwością wspinają się na drzewa” – podkreśla się w oficjalnej informacji prasowej.
Napłynęło ponad 20 pisemnych zgłoszeń od myśliwych, którzy proszą władze o wyjaśnienie czym są owe człekokształtne istoty. Ludzie obawiają się, że istoty mogą być niebezpieczne dla mieszkańców okolicznych wiosek.
Ekspedycja naukowa ma za zadanie potwierdzić lub zdementować prawdziwość relacji miejscowych mieszkańców i myśliwych. Naukowcy przypuszczają, że istoty są „reliktowymi hominidami, ssakami naczelnymi, które przetrwały do dnia dzisiejszego od czasów przodków człowieka” – napisano w oświadczeniu. Dostać się do miejsc gdzie żyją „śnieżni ludzie” jest niezwykle trudno – nie ma tam połączeń drogowych. Zimą dotrzeć do Jaskini Azaskiej można tylko na skuterach śnieżnych i to jedynie z pomocą miejscowego przewodnika. Łączna długość jaskini Azaskiej oceniania jest na kilka kilometrów, bierze tam też swój początek strumień o nazwie Azas. W znajdującej się w pobliżu miejscowości Ust-Kabyrza archeolodzy odkryli trzy stanowiska datowane na epokę brązu oraz unikatowe pozostałości siedziby starożytnych metalurgów.
Relacje o obserwacjach tzw. Śnieżnego człowieka zwanego także Ałmasem nie są nowością w Rosji, zaś ekspedycje w ich poszukiwaniu również nie należały do rzadkości. Ostatnia z nich, która miała na celu odkrycie śladów tych istot w republice Kabardo-Bałkarii miała miejsce w 2008 roku, zaś Radziecka Akademia Nauk w celu ich zbadania powołała specjalną komisję już w latach 50-tych ub. wieku.
Opowieści o owych nieuchwytnych stworzeniach pochodzą z wielu terenów byłego Związku Radzieckiego i często różnią się opisem obserwowanych hominidów przypominających wyglądem Yetiego czy Bigfoota – swe legendarne odpowiedniki z innych części świata.
Tłumacznie: INFRA
Źródła: Itar-Tass / Nowy Region – nr2.ru