We wrześniu 2012 r. matka i córka natknęły się na przedziwny latający obiekt, który unosił się kilkanaście metrów nad ziemią. Jak mówiły, jego korpus wydawał się odlany z metalu. UFO zawisło w biały dzień, w całkowitej ciszy, w pobliżu ogródków działkowych. Nim kobiety zdecydowały się sięgnąć po aparat, obiekt zaczął się oddalać. Był to pierwszy z serii incydentów, które rozegrały się nad Słociną…
____________________
A. Miazga, Spotkania z nieznanym
1. Wiadomości wstępne i opis
Informacje o tym zdarzeniu otrzymałem drogą elektroniczną na początku stycznia 2013 r. Świadkowie opisali obserwację, która miała miejsce na działkach w Słocinie, 23 września 2012 r. przy pięknej słonecznej pogodzie. Świadkami były dwie osoby: 63-letnia kobieta oraz jej 21-letnia córka spacerujące po obiedzie po okolicy.
Oto relacja, którą mi przesłały:
„Na wakacjach, razem z córką, w biały dzień nad Słociną, konkretnie nad działkami ogrodowymi, zauważyłyśmy na wysokości nisko lecącego helikoptera, niewiele nad drzewami, coś co przypominało odwrócony do góry dnem głęboki talerz. Było srebrzyście metaliczne. To coś bardzo powoli, bez żadnego dźwięku przesuwało się przed naszymi oczami, potem wykonało nagły zwrot pod kątem prosty i zniknęło. Obserwacja trwała jakieś dwie minuty. Stałyśmy w sumie zaskoczone. Powiedziałam do córki: ‘Popatrz, to pewnie UFO’ i w momencie, kiedy kazałam jej zrobić zdjęcie komórką, to coś właśnie znikło. Na bocznej ścianie obiektu widniał rząd jakby okrągłych, mocnych, bardzo mocnych świateł.”
W dalszej części korespondencji zadałem świadkom wiele szczegółowych pytań dotyczących zdarzenia. Odbyłem również rozmowę telefoniczną w sprawie obserwacji. Świadkowie wyrazili dużą chęć do współpracy i zgodzili się spotkanie i wizję w terenie z ich udziałem.
Owal wyznacza miejsce, nad którym kobiety widziały obiekt (fot. A. Miazga).
2. Miejsce obserwacji
Do zdarzenia doszło w Słocinie, która stanowi południową dzielnicę Rzeszowa. Znajdują się tam nowe osiedla. Na południe leży Wzgórze św. Rocha, z którego można podziwiać panoramę miasta. W odległości ok. 300 m. od osiedla domków jednorodzinnych znajdują się działki ogrodowe oraz pola. W kierunku południowym widać też linie wysokiego napięcia znajdujące się w okolicy wspomnianego wzgórza.
3. Wizja lokalna
24 kwietnia udałem się do Słociny w celu przeprowadzenia rozmowy ze świadkami i dokonania szczegółowej dokumentacji. Towarzyszyli mi świadkowie udzielający dokładnych informacji. Przebieg obserwacji okazał się mieć bardzo „nietypowy” charakter.
23 września 2012 r. pani Ewa i jej matka, Anna, postanowiły wybrać się na poobiedni spacer na pobliską działkę. Popołudnie było słoneczne, idealne żeby wyjść z domu. Około 13:00 kobiety znalazły się na wspomnianej działce, gdzie wyrwały kilka marchewek. W drodze powrotnej rozmawiały. W pewnym momencie 63-latka podniosła głowę ku górze i zobaczyła coś, co ją wręcz zahipnotyzowało. Tuż nad pobliskimi działkami tkwił w całkowitej ciszy duży stalowy i połyskujący obiekt w kształcie „odwróconego talerza”.
Film z wizji lokalnej zawierający relację na temat obserwacji latającego dysku
nad Słociną we wrześniu 2012 r.
Na powierzchni posiadał dziwne „światła”. Pani Anna zatrzymała córkę mówiąc: „Popatrz, UFO!” Przez kolejne dwie minuty obserwowały nieruchomy obiekt, który zawisł na wysokości 10-15 m. nad ziemią, w odległości ok. 60 m. od kobiet. Unosił się w kierunku wschodnim Az 75° na wysokości kątowej ok. 40 stopni nad horyzontem. Wkrótce matka poleciła pani Ewie wykonać zdjęcie telefonem. W tym czasie obiekt zaczął bardzo powoli przesuwać się na południe, lekko nachylając się tak, że świadkowie byli w stanie obserwować jego spodnią, zupełnie płaską stronę.
Wkrótce NOL wykonał gwałtowny skręt pod kątem 90 stopni i z dużą prędkością zaczął oddalać się na północny-wschód, w kierunku okolicznych zabudowań, wznosząc się pod kątem w górę. Pani Anna pobiegła za drzewo, które zasłaniało jej widok, ale straciła obiekt z oczu. Wyglądało to tak, jakby „znikł”, ponieważ nie było po nim śladu na bezchmurnym niebie.
a) Opis i wygląd obiektu
Podczas spotkania pani Anna wykonała szkic obiektu, który (jak wspomniałem) przypominał odwrócony talerz o metalicznej powłoce, w której odbijały się promienie słońca. W dolnej części kadłuba widać było okrągłe i jasne światła. Nie wiadomo, ile ich było. Kobiety nie były też w stanie powiedzieć, czy światło pochodziło z obiektu, czy były to promienie słońca odbijające się na szklanej powierzchni elementów. Korpus obiektu miał charakter jednolity (brak nitów, łączeń i innych elementów).
b) Rekonstrukcja graficzna
Dzięki uprzejmości grafika Sebastiana „Yoszko” Woszczyka (www.yoszko.com), na podstawie rysunków świadków udało się wykonać rekonstrukcję zdarzenia w miejscu obserwacji. Sebastian wykonał sześć projektów, z którymi potem zapoznały się kobiety, wybierając ten najbardziej odpowiadający wydarzeniom z września 2012 r.
c) Rozmiary obiektu i odległość od świadków
Rekonstrukcja spotkania z UFO w Słocinie wykonana przez Sebastiana Woszczyka (yoszko.com).
Kontaktując się ze świadkami ustaliłem, że obiekt miał znaczne rozmiary i znajdował się od nich w miarę blisko. Będąc w miejscu obserwacji zauważyłem ok. 3-metrowe altanki. Ta, za którą znajdował się obiekt miała ok. 3,5 m. szerokości i ok. 2,5 m. wysokości. Według kobiet „długość obiektu była jak ponad dwie altanki, a wysokość nieco większa niż wysokość widocznej altanki”. Podczas nagrania pani Anna określiła szacunkową średnicę NOL-a na 10 m. Uwzględniając rozmiary altanki można uznać, że miał on ok. 8 m. średnicy i 3 m. wysokości w najwyższym punkcie.
Ustaliłem, że obiekt zawisł nad nieużytkami położonymi tuż obok altanek. Odległość do tego miejsca wynosi 70 m. UFO wisiało ok. 10-15 m. nad ziemią. Na uwagę zasługuje też jeden szczegół, a mianowicie to, że świadkowie idąc drogą nie zauważyli, jak obiekt się pojawił. Jest to nieco dziwne, gdyż raczej powinien zostać dostrzeżony.
d) Oddziaływanie na świadków i otoczenie
W czasie obserwacji świadkowie nie odnotowali jakiegokolwiek oddziaływania ze strony obiektu. Na miejscu nie zlokalizowałem też żadnych śladów, które UFO mogło po sobie pozostawić (choć co prawda do wizji lokalnej doszło po 7 miesiącach). Podczas obserwacji w okolicy nie było innych ludzi. Kobiety wspomniały, że panowała wówczas dziwna „cisza”. Zauważyły również, że obiekt nie rzucał cienia, mimo że słońce znajdowało się w zenicie. Oprócz tego u świadków wystąpił stan nietypowego „otępienia”, który zasługuje na dalszą uwagę.
„Nie oddziaływał na nas. Byłyśmy tylko szczerze ogłupiałe dlatego, że przypominał idealne UFO z filmów science-fiction” – dowiedziałem się od kobiet. Było to nieco dziwne, tym bardziej, że obie dysponują telefonami z aparatami fotograficznymi. Dlaczego od razu nie uwieczniły obiektu? Próbowały to zrobić w momencie, gdy zaczął się on oddalać. Według pani Anny obserwacja trwała kilka minut, choć osobiście uważam, że mógł to być znacznie krótszy czas (ok. 2 min.). Świadkowie nie potrafią odpowiedzieć, dlaczego nie wykonały zdjęcia lub filmu, ale nie kryły, że posiadały przy sobie aparaty.
e) Wiarygodność świadków
Wizyta w Słocinie upewniła mnie, że kobiety rzeczywiście zetknęły się z nieznanym zjawiskiem. Jak się również okazało, nie był to pierwszy tego typu incydent w ich życiu (pani Ewa widziała podobny obiekt 5 marca 2013 r.). Na pani Annie, z zawodu nauczycielce, zdarzenie to odbiło się silniej niż na córce.
Kobiety cechowała niezwykła serdeczność i wola współpracy. Nie da się wykluczyć, że ktoś z innych mieszkańców również mógł zauważyć obiekt. Tak „powinno” być, ale z jakichś powodów relacje o UFO bywają ograniczone do jednego lub kilku świadków. Dlaczego tak się dzieje? Może wynika to z oddziaływania tych obiektów na ludzką świadomość? Niezależnie od tego, okoliczności i osobista rozmowa sprawiły, że dla mnie świadkowie ze Słociny posiadają wysoką wiarygodność.
4. Inne obserwacje UFO w okolicy
Zarówno pani Anna jak i jej córka kilkakrotnie spotykały się z czymś, co można określić jako niezidentyfikowany obiekt latający.
a) Lato 2008 lub 2009: Odprowadzając na przystanek PKS dwie osoby pani Anna spojrzała w górę i na niedużej wysokości zauważyła tkwiący w bezruchu okrągły ciemny obiekt. Nim zdołała zwrócić na niego uwagę swoich towarzyszy, NOL odleciał nad A4. Miało to miejsce ok. 22:00. Obserwacja trwała dosłownie kilka sekund, zaś widziany obiekt miał formę dysku ze światłami w dolnej części.
b) 23 września 2012: Dochodzi do obserwacji, o której traktuje niniejszy raport.
c) 1 stycznia 2013: W godzinach nocnych w południowej części nieba na wysokości ok. 70 stopni nad horyzontem zauważono siedem świateł tworzących kształt przypominający „kielich”. Po ok. 90 min jakby pochyliły się w jednakowym czasie w dół i powoli odleciały na południe.
d) 5 marca 2013: Ok. 18:00 pani Ewa wraz z dwójką dzieci (9 i 11 lat) obserwuje ciemny kopulasty obiekt w odległości 200 m. od siebie.
e) 16 marca 2013 : Pani Anna obserwuje wraz z córką pięć świateł wielkości gwiazd, które przez ok. 10 min. dokonują powietrznych ewolucji (pętle, zygzaki itp.). Zdarzenie było relacjonowane telefonicznie na żywo. Próby sfotografowania nie powiodły się.
5. Próby wyjaśnienia
Dysponując wszystkimi danymi zastanawiałem się, czy istnieją konwencjonalne wyjaśnienia tej obserwacji. Na początek należy odrzucić możliwość iluzji, jako że UFO widziane było przez dwie osoby. Nic nie wskazuje na możliwość obserwacji samolotu lub śmigłowca. Ostatnio modna jest teoria, iż za obserwacje w rejonie Rzeszowa mogą odpowiadać futurystyczne drony budowane przez niektóre firmy. Ale czy dron może mieć formę i kształt jak obiekt widziany nad Słociną?
Użytkowe pojazdy bezzałogowe charakteryzują niewielkie rozmiary. Nie spotkałem się nigdy z kilkumetrowym dronem, który poruszałby się bezdźwięcznie. Zawsze może paść hipoteza, że to pojazd wojskowy, ale to już czyste spekulacje. Dlaczego armia miałaby testować tak drogi sprzęt w okolicach ogródków działkowych? Ostatecznie incydent ze Słociny został sklasyfikowany jako obserwacja typu DD/CE-1, „prawdziwe UFO”.
6. Wnioski
Na tej drodze znajdowały się panie Ewa i Anna, gdy pojawił się obiekt (fot. A. Miazga).
Opisywany przypadek należy do najciekawszych, jakie dokumentowałem w okolicach Rzeszowa. Widziany obiekt przypomina kształtem UFO odnotowywane przez świadków w poprzednich dekadach. Wbrew temu, co sądzono, także ostatnie lata obfitują w relacje o „latających spodkach”. W okolicy Słociny doszło do pięciu obserwacji NOL, w tym trzech bardzo bliskich spotkań.
Warto przypomnieć, że pod koniec grudnia 1997 lub 1998 r. dwóch świadków zarejestrowało ze Wzgórza św. Rocha obiekt, który nie był racą ani fajerwerkiem. W archiwum posiadam też inne relacje o obiektach, które mogły przelatywać nad Słociną.
Mimo to opisywany przypadek charakteryzuje się pewną „anomalią” – brakiem reakcji świadków w celu wykonania zdjęcia oraz nagłym pojawieniem się obiektu. Pani Anna dodała, że dostrzegła go zupełnie przypadkiem i nie jest wykluczone, że mogli widzieć go też inni ludzie. Czy obiekt „wybrał” dwie kobiety by się przed nimi zamanifestować? Po przeanalizowaniu wielu podobnych przypadków jestem zdania, że czynnik psychologii i świadomości odgrywa w obserwacjach UFO niebagatelną rolę.
Wszystkie osoby, które zauważył ten obiekt lub podobny w Słocinie lub okolicy bardzo proszę o kontakt arekmiazga@gmail.com
Tekst i zdjęcia/grafiki: Arkadiusz Miazga
Grafika w nagłowku: Rekonstrukcja obserwacji nad Słociną / Sebastian Woszczyk, yoszko.com
Źródło: Spotkania z nieznanym
Opublikowane za zgodą autora.