W ubiegłym wieku amerykański fizyk Freeman Dyson zaproponował nowy sposób poszukiwania śladów cywilizacji pozaziemskich. Skupił się na ich inżynieryjnych dokonaniach. Jednym ze śladów działalności obcych istot miały być kolosalne struktury energetyczne nazywane „sferami Dysona”. Naukowcy twierdzą, że choć nie trafili na ich bezpośredni ślad, istnieją doskonali kandydaci do tego miana.
Poszukiwania kolosalnych dzieł obcej inżynierii w formie tzw. sfer Dysona nie przynosi na razie efektów; nie ma ich przynajmniej w odległości 1000 lat świetlnych od Ziemi. Według innych opinii odnalezienie tych hipotetycznych struktur, które niczym gigantyczny kokon oplatają obce gwiazdy ma przed sobą obiecującą przyszłość.
W 1960 r. fizyk Freeman Dyson zaproponował alternatywny sposób poszukiwania śladów inteligencji w kosmosie. Zamiast na przesyłanych sygnałach skupił sie na wytworach obcej techniki. Jak twierdził, zaawansowane cywilizacje o ogromnym zapotrzebowaniu na energię mogą dokonywać rozczłonkowania planet i używać ich odłamków jako zdalnych kolektorów światła słonecznego. Hipotetyczne twory tego typu mogą przybierać postać wirujących pierścieni lub sferycznych powłok. Ich istnienie ujawniałoby się w postaci częściowego lub pełnego blokowania światła (zwykłego oraz ultrafioletowego) gwiazdy. Sama sfera emitowałaby dające się wykryć światło podczerwone.
Pierwszych kandydatów do miana struktur Dysona dopatrywano się w danych dostarczonych przez satelitę IRAS (Infrared Astronomical Satellite) wystrzelonego w 1983 r. Poszukiwano ich przy pomocy różnorodnych filtrów oraz spektrografów. Obecnie poszukiwania kontynuuje Richard Carrigan – emerytowany fizyk, były pracownik Fermi National Accelerator Laboratory, który przeczesuje w tym celu dane z satelity.
Wśród ponad 10 tys. spektrów podczerwonych z IRAS zidentyfikował on 17 obiektów, które mogą być sferami Dysona, z czego 5 wygląda szczególnie obiecująco. Niestety, większość z nich posiadała cechy pozwalające zidentyfikować je jako chmury wodoru i pyłu otaczające stare gwiazdy czy nawet asteroidy. Carrigan nie załamuje się jednak twierdząc, że obiekty przewidziane przez Dysona mogą otaczać różne obiekty.
– Sfery Dysona mogą kryć się za wieloma z obiektów. Myślę, że próba ich znalezienia, to jak szukanie igły na polu pełnym stogów siana, kiedy nie jest się nawet pewnym, że igła istnieje – mówi astronom Charles Beichman
Dan Werthimer z University of California, szef projektu SETI@Home, który angażuje zwykłych obywateli w poszukiwania pozaziemskich sygnałów radiowych, popiera działalność Carrigana. 17 ze znalezionych przez niego obiektów zostało dodanych do listy SETI obejmującej miejsca najbardziej obiecujące pod względem wykrycia śladów obcych cywilizacji.
– Jeśli nam się uda, być może jedna z nich stanie się pierwszym dowodem na istnienie cywilizacji pozaziemskich – mówi Werthimer.
Na podstawie: R.Courtland, Search for alien engineering comes up dry – so far, newscientist.com, 05/12/08.
Grafika w nagłówku: Hipotetyczna forma sfery Dysona, Wikimedia Commons