W szwedzkim UFO archiwum, które udostępniane jest co jakiś czas zwiedzającym znajduje się kilkanaście tysięcy relacji na temat spotkań z UFO z kraju, jak i z zagranicy. Kraj ten, jak wiele innych posiada swą własną historię spotkań z UFO, wśród których znajdują się ciekawe incydenty. Szczególną uwagę zwrócić można na przypadki rzekomych lądowań niezidentyfikowanych obiektów, jak i interesujący przypadek obserwacji pilota z 1977 roku.
Jedno z największych na świecie archiwów zawierające informacje na temat obserwacji UFO ze Szwecji, jak i innych krajów otwarto w Norrköping we wschodniej części kraju. Przedsięwzięcie, w którym czynny udział bierze organizacja UFO-Sverige, jest unikatem na skalę międzynarodową stanowiąc doskonałe źródło informacji dla badaczy i wszystkich osób zainteresowanych UFO. Oprócz raportów zgromadzono tam kilka tysięcy książek, periodyków i innych materiałów poświęconych tematyce ufologicznej. Przedsięwzięcie związane z prowadzeniem poświęconego UFO archiwum rozpoczęto w roku 1973. Niestety ograniczone możliwości oraz fundusze sprawiają, że archiwum otwierane jest jedynie okresowo, ale cieszy się dużym zainteresowaniem.
Szwecja, tak jak wiele innych krajów, ma swą własną historię obserwacji UFO, łącznie z katastrofą jednego z takich obiektów. Szwedzki ufolog, Class Svahn podkreśla jednak, że 90% wszystkich przypadków to fałszywe alarmy, albo rzeczy dające się racjonalnie wytłumaczyć. Mimo to, jak mówi, „istnieją także zjawiska tajemnicze, których nie da się wytłumaczyć i nie są to iluzje optyczne”.
Jeden z wczesnych szwedzkich przypadków obserwacji obiektu UFO, a nawet pozyskania pochodzącego rzekomo od niego „fragmentu” miał miejsce w 1956 roku na wyspie Vaddo. Stig Ekberg i Harry Sjoberg, którzy budowali na wyspie dom, podczas jazdy samochodem zauważyli zbliżający się do nich jasny obiekt przypominający kształtem „spłaszczoną kulę”. Gdy ten znalazł się blisko ich pojazdu, wysiadł silnik i światła. Po pewnym czasie obiekt zaczął osiadać w odległości ok. 100 m. od nich oświetlając wszystko wokół intensywnym światłem. Powietrze wypełnił dziwny zapach. Po pewnym czasie obiekt odleciał, zaś dwaj panowie znaleźli na miejscu jasny i gorący „kamień” wielkości pudełka zapałek. Po analizie okazało się, że składa się on z tungstenu, karbidu i kobaltu. Trudno powiedzieć jednak, czy pochodził z obiektu.
Wypalone koła układające się w kształt trójkąta z 1970 r. (fot: Flying Saucer Review, t. 17, nr #1 / ufoevidence.org)
30 sierpnia 1970 roku w ogrodzie niewielkiego gospodarstwa państwa Johanssonów niedaleko Jeziora Anten odnaleziono trzy okrągłe ślady układające się w trójkąt i przypominające ślady lądowania. Kilkoro świadków zamieszkałych w okolicy mówiło o obserwacji dziwnego światła. Z miejsc pobrano próbki gleby, zaś analizy z jednej z nich wykazały podwyższony poziom promieniowania gamma. Zamieszkała tam 81-letnia pani Johannson nie zauważyła nic, w przeciwieństwie do jej sąsiadów.
– Kładłem się spać, było tuż przed północą, gdy zobaczyłem, że samochody na drodze zatrzymują się – powiedział E.Karlson. Potem przyleciał chłopiec mówiący, że nad Enebacken widać coś czerwonego. Było to w odległości 500 m. Wstałem, aby popatrzeć i zobaczyłem silne czerwone światło poruszające się wprzód i w tył nad lasem.
Z kolei w 1974 roku w miejscowości Varnamo chorujący 15-letni chłopiec wykonał kontrowersyjną fotografię obiektu przypominającego kształtem niesymetryczny latający spodek. Według jego relacji, sfotografował go przy drugiej okazji, gdy ten znalazł się w zasięgu jego wzroku. Z 5 zdjęć obiekt pojawia się tylko na jednym. Choć obiekt wygląda podejrzanie, nie udowodniono, aby Christer Sundström kłamał.
Inny z ciekawszych przypadków miał miejsce w 1977 roku, kiedy to szwedzki pilot wykonujący lot ćwiczeniowy nad Smalandią, otrzymał komunikat, aby przerwał ćwiczenia i udał się w kierunku obiektu, który spoczywał na wodzie. Gdy zbliżył się do niego, UFO wystrzeliło w górę znikając z tak ogromną prędkością, że pilot nie mógł go dogonić ani zidentyfikować.
12 czerwca 1994 roku niewielki obiekt w kształcie dysku wystraszył dwójkę bawiących się na łące chłopców. Co ciekawe, 10 lat wcześniej niedaleko miejsca zdarzenia doszło do innego przypadku, gdzie zaobserwowano biały obiekt, który poruszał się z dużą prędkością.
10 lipca 1999 roku Rolf Wallinder oraz Britt-Marie Gullberg zaobserwowali z okna domu położonego w zachodniej części Skövde bardzo jasny obiekt, który potem udało im się sfilmować. Jasny punkt okazał się być trójkątnym obiektem ze światłami rozmieszczonymi na krawędziach oraz ciemną plamą u podstawy. Sugerowano, że świadkom udało się sfilmować nie trójkątne UFO a samolot, który w nietypowych warunkach mógł dać podobny wizerunek.
Obiekt widziany w Skovde (fot. za: ufo.se)
Praca szwedzkich ufologów związana z dokumentowaniem zjawiska zasługuje na podziw, nie tylko ze względu na poświęcenie oraz iście benedyktyńską pracę, ale i znaczenie, jakie dla historii zjawiska może mieć ich wysiłek. W przeciwieństwie do rozbitych środowisk w innych krajach lub organizacji opierających swą działalność o sensację, UFO-Sverige daje przykład w jaki sposób można zainteresować zjawiskiem NOL społeczeństwo, nie umniejszając naukowemu wymiarowi zjawiska.
Opracowanie: INFRA
Na podstawie: local.se / dn.se / ufo.se
Zdjęcie w nagłówku: UFO nad Varnamo (1974), UFO Sweden / ufoevidence.org