Prezentujemy państwu nagranie relacji Jana Wolskiego – głównego świadka incydentu w Emilcinie, które do tej pory nie było publikowane w Internecie. 10 maja 1978 r. stał się on świadkiem czegoś, co do dziś budzi kontrowersje wśród badaczy. Jak twierdził, spotkał niskie istoty w kombinezonach, które zaprosiły go na pokład swego statku.
Cóż więcej dziś powiedzieć można o przypadku Wolskiego? Na pewno tyle, że przeszedł do historii i stał się legendą, którą od czasu do czasu próbuje się odświeżać. Zapomina się często jednak o różnych aspektach tej niezwykłej historii, które czynią ją albo jeszcze bardziej ciekawą, albo bardziej kontrowersyjną.
Rankiem 10 maja 1978 roku Jan Wolski zapewne nie spodziewał się, że wydarzenia tego dnia uczynią go najsłynniejszym w Polsce świadkiem spotkania z… No właśnie. To, kogo chcemy widzieć w gościach Wolskiego zależy już od naszych poglądów na szeroko pojmowaną ufologię. To co działo się potem, zna większość z osób nią zainteresowanych, a jeśli nie wie, nagranie to z pewnością zaprezentuje mu nie tylko przebieg wspomnianego wydarzenia, ale i osobiste nastawienie do tej sprawy śp. Jana Wolskiego. Na inne refleksje przyjdzie czas później.
Nagranie, które prezentujemy zostało przekazane przez podkarpackiego ufologa >Arkadiusza Miazgę na kolejną rocznicę (choć nie okrągłą) spotkania w Emilcinie. Zostało ono wykonane w 1981 r. (kiedy to zostało pokazane w telewizji) i pochodzi z archiwum zmarłego w 2005 r. Kazimierza Bzowskiego.
Owe krótkie refleksje nad przypadkiem z 1978 r. zakończyć można zdaniem, które je rozpoczęło. Cóż więcej możemy powiedzieć na temat Emilcina? Historia ma to do siebie, że pewne fakty i zbieżności ujawniają się po pewnym czasie. Analiza samego incydentu i jego wpływu na ufologię w Polsce może powiedzieć nam wiele nie tylko o samym zjawisku, ale też jego recepcji w społeczeństwie (można pokusić się o stwierdzenie, że od incydentu na polanie w 1978 r. nikt nie był świadkiem czegoś podobnego). Trzeba pamiętać jednak, aby z legendy Emilcina nie stworzyć bajki o Janie Wolskim.
Nagranie pochodzi z Archiwum A. Miazgi
Zdjęcie w nagłówku: Archiwum Z. Blani-Bolnara